sobota, 26 grudnia 2015

Prolog. - Mówisz mi, że zaczy­nasz no­wy roz­dział w życiu, a ja ciągle widzę, że do­pisu­jesz no­we wer­sy do starego.

Na pewno każdy z Was kiedyś się zauroczył. Nie wierze w to, że ktoś nie doznał tego uczucia. Z miłością jest zupełnie inaczej. Zakochać można się tylko wtedy, gdy... No właśnie kiedy? Miłość przychodzi niespodziewanie i ucieka tak szybko jak przyszła. Często mylona jest z zauroczeniem, myślimy, że ją dotknęliśmy. Tak naprawdę to było tylko bliskie spotkanie z nią, a gdy chcieliśmy jej dotknąć ona uciekała, bawiąc się z nami w berka. Nie raz każdy z Was myślał, że to ta jedyna osoba, z którą przejdziemy przez te niesprawiedliwe życie, wszystko jednak okazuje się być jak głupi żart. Nieśmieszny żart co zostawia blizny na sercu powodując fale smutnych i bolących wspomnień. Komuś może i się poszczęściło i dotknął miłość, ale zapewne ona mu odda, tak jak w zabawie w berka. Każdy by chciał , żeby to miłość go goniła. Uwierzcie mi to nie jest takie miłe, bo gdy Cię dogoni przyprawia o jeszcze większy ból. Zatem po co ona jest skoro zostawia tylko ból i łzy? A może wcale jej nie ma? Może jest tylko przywiązanie?

***

      Spakowała już wszystkie możliwe rzeczy i wycieńczona opadła na kanapę w salonie. Rozejrzała się po pomieszczeniu, z którym wiązała dużo wspomnień, tych radosnych i tych smutnych. Do oczu napływały kolejne łzy, a przecież obiecała, że nie będzie po raz kolejny płakać. Pociągnęła nosem i wytarła łzy, które bez żadnych skrupułów leciały po polikach. Postanowiła, że jeszcze dzisiaj stąd wyjedzie gdzieś, gdzie jej nikt nie zna. Gdzie będzie mogła zacząć od nowa, od czystej i białej kartki. Wstała z kanapy i chwyciła telefon do ręki. 
     - Mela? Zaczynam od początku. - wyszeptała, gdy usłyszała damski głos - Przyjedź do mnie. - zakończyła połączenie nie czekając na odpowiedź. Po raz kolejny tego dnia rozejrzała się po mieszkaniu. Osunęła się po ścianie i chowała twarz w dłonie. Rozpłakała się, to było od niej silniejsze. Nie mogła powstrzymać łez i emocji, które i tak długo już w sobie trzymała. Już nie dawała rady. Zastanawiała się nawet czy ma sens zaczynać od nowa.
     - Elka? - kucnęła przed nią wysoka blondynka. Aurelia spojrzała na nią wykończona.
     - Nie dam rady. - pociągnęła nosem i wtuliła się w przyjaciółkę.
     - Spokojnie dasz radę. Zaczniesz od początku. Zamkniesz pewien rozdział i zaczniesz odnowa. - powiedziała Amelia głaszcząc dziewczynę po głowię. - Coś się kończy, aby coś mogło się zacząć.- dodała.
     - To mnie zniszczyło Mela. - podniosła się - Nie mam już siły na to wszystko. - wysapała i z całej siły walnęła pięścią w ścianę. Syknęła z bólu i zaczęła masować obolałe miejsce.
     - I teraz będziesz się okaleczać? - blondynka również się podniosła - Zrób to dla mnie, a w szczególności dla siebie. Będzie Ci lepiej zobaczysz. - przytuliła szatynkę do siebie tak mocno, aby pokazać jej, że martwi się o nią. Zaraz po tym obie zaczęły znosić do samochodu szatynki kartony z rzeczami, a następnie walizki z ciuchami. Gdy Amelia wzięła już ostatnią walizkę, Aurelia powoli zamknęła drzwi, po czym przekręciła klucz w zamku. Wyszła z bloku i po raz ostatni spojrzała w stronę mieszkania.
     - Kocham Cię - wyszeptała do ucha przyjaciółki, gdy żegnały się ze sobą.
     - Ja ciebie też. - przytuliła mocniej - Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zadzwoń do mnie jak już dojedziesz.
Wsiadła do czarnego audi i odjechała daleko stąd. Spojrzała w lusterko i zobaczyła machającą przyjaciółkę. Uśmiechnęła się lekko i zacisnęła ręce na kierownicy. To było ostatnie spojrzenie wstecz. - powiedziała sama do siebie.

~*~

Witam serdecznie na moim blogu. Historia jak ich dużo...
Mam nadzieję, że ktoś tu jednak zostanie.
Pozdrawiam.
I'm dead. 

6 komentarzy:

  1. Ciekawie się zaczyna :)
    Zostaję i czekam na kolejny.
    Ładne imiona bohaterek :).
    Amelia piszę sobie nowe opowiadanie, które niedługo opublikuję i moja bohaterka też Amelka.
    Cieszę się, że zajrzałaś :3
    Zapraszam na moje pozostałe blogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo miło Cię u mnie widzieć!
      No patrz jaki zbieg okoliczności. :D Hahah
      To ja się cieszę, że zajrzałaś do mnie! :D
      Z chęcią zajrzę na resztę Twoich blogów! :D

      Usuń
  2. O kurczaczki! Niezły początek!!
    Ja piciele, cos czuje, że tu nie będzie wesoło...
    Może i dobrze. :D
    Dobra nie pisze juz nic, bo zapesze.. Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam i weny!! :*
    Black.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem co o tym sądzić.
    nie wiem czy zostanę.
    nie wiem czy mi się to podoba.
    ale ta dezorientacja pokazuje moje zaintrygowanie.
    ret.
    ...
    Czy strach jest objawem miłości? Ludzie mówią, że miłość jest rodzaje cudownego strachu. Czy to prawda? Czy rzeczywiście ona wszystko przetrzyma? Przyznam się, że nie umiem Tobie odpowiedzieć na te pytania, ale mam nadzieję, że Andrzej i Pola dadzą ci odpowiedź. Jeśli tylko chcesz ją otrzymać zagłęb się w ich historię- romantyczną, lekko przejadłą, kompletnie bez sensu. Ale co w życiu ma sens?
    http://lot-orla.blogspot.com/2015/12/0.html
    Opowiadająca tę historię, ret.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję jednak, ze zostaniesz :D

    OdpowiedzUsuń